SATYRYKON LEGNICA 2025 rys. Jerzy Głuszek - Różne twarze piękna
„ Anatomia antyku. Ciało i ruch w rzeźbie”
Wystawa w Zamku Królewskim w Warszawie zwiedzana w ramach promocji medialnej przez członków Oddziału Warszawskiego SDRP 5 września br.
Każde słowo z tytułu tej ekspozycji jest intrygujące: „anatomia antyku” – ma dać wiedzę o antycznych wzorcach i pięknie sylwetki; ruch zastygły w posągach – siłę anatomicznego wyrazu w dziełach statycznych przecież.
Figury, gromadzone przez ostatniego króla, Stanisława Augusta, najczęściej kopie antycznych dzieł i gipsowe modele miały być wzorcem, pomocą dydaktyczną dla artystów tworzących na zamówienie władcy w zamkowym rzeźbiarskim atelier (m.in. Le Bruna, Kamsetzera, Merliniego) i pełnić szerszą rolę edukacyjną: być zalążkiem przyszłej Akademii Sztuk Pięknych. I choć królewski projekt nigdy nie został zrealizowany, kolekcja ponad 500 rzeźb stanowiła niezwykłą inspirację dla artystów tworzących jeszcze do wybuchu II wojny. Z tak imponującego zbioru niewiele dzieł ocalało, ale zyskały one nowy kontekst na obecnej wystawie – zarówno dzięki miejscu ekspozycji w jedynym w całości zachowanym wnętrzu zamkowej Biblioteki Królewskiej, jak i uzupełnieniu o obiekty wypożyczone (w tym oryginalne rzeźby antyczne) m.in. z Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego, czy włoskiego Museo Gypsotheca Antonio Canova. Część wystawy poświęcona temu wybitnemu twórcy nowożytnemu, który stworzył tak imponująco piękne dzieła, jak Kreugas, Amor i Psyche, Wenus Italica czy Henryk Lubomirski jako Amor prezentuje także jego malarstwo stanowiące często pierwowzór jego rzeźb. Dziewięć segmentów tematycznych ekspozycji pozwala odpowiedzieć na pytanie: na ile precyzyjnie artysta jest w stanie oddać strukturę ludzkiego ciała, tak, aby jego dzieło mogło posłużyć nauce nie tylko sztuki tworzenia? Pozwala także zaobserwować zmiany prezentacji artystycznej rzeźb, ich percepcji, a także – jak czytamy w omówieniu kuratorskim – „ewolucji formy – od statycznej do dynamicznej, od uproszczeń do precyzji detali i sposobu adaptowania w czasach nowożytnych”, bez narzucania jednak kierunku zwiedzania, pozostawiając odbiorcy dowolność smakowania sztuki. A sprzyja mu niewątpliwie oryginalne klasycystyczne wnętrze, gdzie jak w żadnym innym miejscu wystawione dzieła zdają się nawiązywać artystyczny dialog z jońskimi kolumnami, arkadowymi wnękami i 28 medalionami przedstawiającymi symbole dziedzin promowanych poprzez zbiory królewskie: nauki, techniki, wojskowości, sztuk pięknych czy rzemiosła.
Wartość estetyczna, aranżacyjna i merytoryczna wystawy pozostanie z nami na długo, głównie dzięki niezwykłemu komentarzowi kuratora, dr. Norberta Halińskiego, którego erudycja, zaangażowanie i pasja, z jaką opowiadał o eksponowanych dziełach nie miały sobie równych.
(Izabela Witkowska-Martynowicz)
Na zdjęciach (fot. Małgorzata Nowotny):
1. Satyr odpoczywający (nieznany warsztat rzymski, według Praksytelesa, 2 ćw. II w., wg oryginału z IV w. p.n.e.;
2. Popiersie Diany z Gabii według Praksytelesa II w. (według oryginału z IV w. p.n.e.), biust i podstawa nowożytne,
3. Apollo według oryginału Praksytelesa, XVIII
4. Grupa Laokoona, według oryginału Agesandera, Polidora, Atenadora, XIX w.