SATYRYKON LEGNICA 2025 rys. Lex Drewiński "Troferum"
LEKTURY YORICKA: Alfabet bez jednej litery Alicji Wejner
Tytuł tego zbioru wierszy Alicji Wejner przeplatanych akwarelami autorki jest pułapką. Nie brakuje w nim żadnej litery. Przeciwnie, w tomiku ułożonym w porządku alfabetycznym według tytułów zamieszczonych w nim liryków, niektóre litery się powtarzają. Najczęściej litera S, pod której sztandarem znalazły się aż cztery wiersze. Ale to żaden klucz do tajemnicy tego zbioru. Jego przesłanie ujawnia autorka na samym początku: „To książka o miłości”. To zbyt lakoniczne wyjaśnienie, bo prawdę mówiąc wszystkie zbiory wierszy to książki o miłości. Toteż autorka dodaje: „O miłości kobiety do drugiego człowieka, do samej siebie i zielonego świata wokół”.
Lektura tych wierszy budzi rozmaite nastroje, ale ich mianownikiem jest ugoda ze światem, nawet zachwyt fenomenem życia. To nie są wiersze buntownicze ani przesycone goryczą, choć nie brakuje w ich refleksji nad przemijaniem i jego nieuchronnością. Takie są wiersze spod litery „S” – pisałem, że ta wysoka frekwencja wierszy zebranych pod tą litera nic nie znaczy, a jednak to tu właśnie znajdziemy głęboki namysł nad umykającym życiem, choć nie odsłaniający jakichś prawd nigdy nie postrzeganych, to ujmujący swoją prostotą i urodą. Oto „Stół”, czyli opowieść o strumieniu życia, które zrazu przybiera sile, zapoczątkowane spotkaniami pary zakochanych, potem obrasta rodziną, krzeseł przybywa, aż do chwili, kiedy zaczyna ich ubywać i znowu pozostają tylko dwa krzesła: „Na koniec zostały dwa wątłe/ coraz bardziej kulawe krzesła”. Zwykły bieg rzeczy. Albo „Szafa”, która kiedyś była zgrabna i smukła”, a potem już nie mogła pomieścić tylu niepotrzebnych rzeczy i trzeba było wyrzucić z niej „wspomnienia/ wszystkich nietrafionych decyzji”. Przydarza się to wszystkim. Stąd bliskość zapisanych refleksji przeżyciom każdego czytelnika, zapewne za sprawą zmysłu obserwacji autorki. Alicja Wejner z czułością i wnikliwością przygląda się światu, potrafi dostrzec jego drobne, charakterystyczne napięcia, z których składa się codzienność, staje się kronikarką zwykłych dni, które tak naprawdę zwykłe nigdy nie są. Mają swój zapach, kolor, oryginalność. Takie same, a jednak odmienne.
Przed osunięciem się w strefę banału, chroni te zapiski poetyckie wrażliwość na urodę słowa, zaskakujące połączenia słów, które nawzajem sobie się dziwią i budzą nieoczekiwane skojarzenia. Jak choćby takie spostrzeżenie, że las „wydrzewił się”, albo że drzewa witają „piskleniem”, albo dzika przestrzeń „woła kolorem”
Tak jak zaskakująca może się wydawać wiadomość, że to poetycki debiut autorki, która wcześniej wydała prozą dziewięć książek. Skomponowała ten tom wierszy z obrazkami albo raczej obrazków z poetyckimi komentarzami właściwie przypadkiem. Bo zaczęło się od obrazków, delikatnych akwarel, które czekały na dopełnienie słowem. I stało się. Mamy poetkę. Zachwyconą, że świat istnieje.
Yorick
Alfabet bez jednej litery Alicji Wejner, Wydawnictwo Jagoda, Warszawa 2025.