SATYRYKON LEGNICA 2025 rys. Ilia Katz - Facebooker
Wieczny dyżur redakcyjny
Niebawem, podczas listopadowego Krajowego Zjazdu Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej, będziemy wspominać tych z naszego kręgu, którzy odeszli w ostatnim czasie na wieczny dyżur redakcyjny – dziennikarzy, publicystów, reporterów, fotoreporterów, filmowców, radiowców, ludzi pióra, słowa i obrazu, przez lata tworzących polskie media. Ich służba, pasja, poświęcenie i odwaga w poszukiwaniu prawdy były częścią dorobku całego środowiska, jego spuścizny i tożsamości.
Spoglądamy wstecz – nie tylko z nostalgią, ale z głęboką świadomością, że to, kim jesteśmy dziś, wyrasta z wysiłku, odwagi i poświęcenia minionych pokoleń. Historia dziennikarstwa to nie tylko zapis faktów i dat, lecz także dzieje konkretnych postaci, ich talentu i emocji. Ludzi, którzy nie bali się zadawać trudnych pytań w niełatwych czasach, walczyć o słowo mimo okoliczności, bronić wartości wbrew obowiązującym narracjom. To oni budowali społeczny fundament zaufania do mediów, kształtowali etos zawodu, uczyli, że rzetelność i odpowiedzialność są najtrwalszymi filarami sztuki komunikowania.
W tej opowieści pojawiają się naturalnie osobiste dylematy – ludzi zmuszonych do podejmowania nieoczywistych wyborów – w czasach totalitaryzmów, głębokich przemian ustrojowych, czy współczesnych zakrętów demokracji. Każda epoka stawia własne pytania o granice lojalności, odwagi, o sens milczenia i wagę słowa. Dziś, w świecie pełnym podziałów, społecznego hejtu i dehumanizacji, również stoimy przed próbą zachowania człowieczeństwa i poszanowania bliźniego. Bo najważniejsze nie jest to, jak bardzo byliśmy słyszani, ale jakim pozostaliśmy człowiekiem – wrażliwym, uczciwym, wiernym prawdzie. Najważniejsze, jaki testament po sobie zostawimy – nie tylko jako dziennikarze, lecz przede wszystkim jako ludzie.
Nowe pokolenie również niesie ze sobą odpowiedzialność za przyszłość przekazu publicznego. Współczesny świat mediów jest szybki, pełen presji, natychmiastowych reakcji i daleko idących uproszczeń. Tym bardziej warto, by młodzi czerpali z doświadczenia swoich poprzedników, rozumieli ich wybory i fascynacje. Ale przede wszystkim, by nie zatracili ducha rzetelności, odwagi i szacunku dla odbiorcy, który cechował – już nieobecnych wśród nas – Mistrzów. To z ich etosu, klasy i człowieczeństwa powinniśmy budować przyszłość dziennikarstwa, które nie tylko informuje, lecz także służy, łączy i motywuje.
1 listopada wspominamy wszystkich dziennikarzy, bez względu na ich stowarzyszeniowe przynależności i sympatie ideologiczne. Przypominamy tych, którzy odeszli, a którzy swoim talentem, wiedzą i wrażliwością wzbogacali kulturę narodową i kształtowali opinię publiczną. Pozostawili po sobie dorobek, który nadal inspiruje – świadectwo służby słowu, społeczeństwu i Rzeczypospolitej. Niech ich imiona i dzieła trwają w naszej pamięci jako znak wdzięczności, szacunku i nieprzemijającego zobowiązania wobec tych, którzy byli przed nami…
Cześć ich pamięci!
Jan Kot
Autor felietonu jest członkiem zarządu warszawskiego oddziału Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej, Polskiego Towarzystwa Komunikacji Społecznej, a także wykładowcą na Wydziale Dziennikarstwa w Społecznej Akademii Nauk w Warszawie.








