SATYRYKON LEGNICA 2025 rys. Lex Drewiński "Troferum"
101 słów na piątek
Król Karol rezygnuje

Tego rodzaju tytuły zdobią informacje na niepoliczonych stronach dostępnych w sieci. Ich autorzy, wzbudzając sensację prawdopodobną abdykacją monarchy, liczą na wzrost tzw. klikalności. Zapewne się nie mylą, skoro ten proceder trwa w najlepsze i w zasadzie nie narusza niczyjego dobra. Bo – tym razem to właśnie kryła internetowa nota – oto król w rzeczy samej zrezygnował, ale z przewodnictwa radzie królewskiej szkoły baletowej. O tym jednak nabity w butelkę czytelnik dowiaduje się w trzecim, czwartym akapicie, przedłużając kontakt z nadawcą informacji i umacniając tym samym jego pozycję na rynku. Niby fałszu nie ma, ale metoda z punktu widzenia etyki dziennikarskiej co najmniej dwuznaczna.
(Tomasz Miłkowski)
Wolność mediów

Przyjęty przez Unię Europejską Akt o Wolności Mediów nakłada na wszystkie kraje członkowskie obowiązek ich wdrożenie do lokalnego porządku prawnego. Wprawdzie wspomniany Akt jest rozporządzeniem unijnym, a więc stosuje się bezpośrednio, jednak wiele rozstrzygnięć wymaga działań dostosowawczych albo też przyjęcia dodatkowych krajowych przepisów. To ważne zadanie, które na lata ma określić miejsce mediów (w tym prasy) w porządku prawnym i systemie politycznym Unii. Ministerstwo Kultury, odpowiedzialne za te działania w Polsce, wszczęło właśnie szerokie konsultacje społeczne, kierując do uczestników życia medialnego zaproszenie do udziału w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań.
Konsultacje trwać będą do 21 września. Na razie mamy za sobą dobry początek.
(Tomasz Miłkowski)
Hanuszkiewicz

Kilka dni temu Adam Hanuszkiewicz skończyłby 100 lat. Zmarł 13 lat temu, ale z życia publicznego wyłączył się dobre kilka lat wcześniej. Chciał pozostać we wspomnieniach jako sprawny, zawsze pełen energii, tryskający pomysłami i zdrowiem zdobywca. Powiadano, że największym dziełem teatralnym, jakie stworzył, był on sam. Coś jest na rzeczy: gdziekolwiek się pojawiał, otaczał go krąg zainteresowanych, budził sensację, poruszał wyobraźnię. Lubił to. Ostrzegał, że kiedy go zabraknie, polski teatr będzie trochę smutniejszy.
Dwudziestolatkowie już go nie pamiętają – najwyżej z powtórek telewizyjnych. Ale dla mnie, choć dzieliło nas wiele lat, nigdy się nie zestarzał. Taki był – bajecznie kolorowy ptak.
(Tomasz Miłkowski)
ADHD albo apatia

Wielu ludzi żyje z tą przypadłością – wciąż wydaje im się, że życie jest gdzie indziej. Stąd nieustanna niecierpliwość, trudności z koncentracją, przekonanie, że wymyka się im jakaś wspaniała okazja. Wnikliwie i z talentem pisze o tej skłonności w ostatnim „Przeglądzie” Wojciech Kuczok. Cóż, człowiek ma do wyboru albo nieuleczalny ADHD, albo apatię, charakterystyczną dla podeszłego wielu.
Czy na podobne schorzenia cierpią partie albo koalicje, nie wiem. Można im przypisywać podobne skłonności: albo nadmiernego rozproszenia, albo gaśnięcia aktywności. Takie przynajmniej wrażenie budzą wyniki wyborów do Europarlamentu. Jest o czym myśleć przed następnymi wyborami, zwłaszcza że teraz następuje w tym wyścigu błogosławiona przerwa.
Tomasz Milkowski
Do Europy i z Europy

Rzecz osobliwa – wygląda na to, że część kandydatów do parlamentu europejskiego chętniej by z niego wyszła niż do niego weszła. Po co więc kandydują wbrew własnym przekonaniom i gustom? Konrady Wallenrody? Nadzieja w tym, że w porę zostaną zatrzymani. Nie mam na myśli „listów gończych”, o których ostatnio wspomniał premier, dostrzegając, że część kandydatów szuka w parlamencie europejskim schronienia przed wymiarem sprawiedliwości. Ale to inna historia. Mam na myśli uporczywą destrukcję uprawianą przez polityków antyeuropejskich, maskujących się niepodległościowym, patriotycznym frazesem. Dość jednak zadać sobie jedno pytanie: jak nie do Europy to dokąd? Wtedy wybór przy urnie okaże się się prosty.
(Tomasz Miłkowski)
800 dni w zawieszeniu

Zakończyła się procedura odwoławcza wszczęta przez samorząd małopolski wobec Krzysztofa Głuchowskiego, dyrektora Teatru im. Juliusza Słowackiego po pretekstem rozliczania za domniemane nieprawidłowości. Po 800 dniach dyrektorowania w stanie zawieszenia dyrektor może nareszcie odetchnąć spokojnie, w mediach społecznościowych pojawiły się jego zdjęcia – uśmiechniętego od ucha do ucha.
Trudno orzec, czy wreszcie zakończone nękanie dyrekcji teatru było rekordem podobnych poczynań władz, ale satysfakcjonujący koniec tej udręki to rzadkie zwycięstwo rozsądku i sprawiedliwości. Zespół teatru wyszedł z tego zwarcia zwycięsko, a władza późno, bo późno, ale wyciągnęła wnioski. Czy będzie to nauczka dla innych, wątpię. Nikt nie lubi się uczyć na cudzych błędach.
(Tomasz Miłkowski )
Strzały

Nie ma nic gorszego poza wojną. Ale strzały oddane do osoby publicznej zawsze ranią kogoś jeszcze, nie tylko potencjalną ofiarę. Premier Słowacji walczy o życie. Wiadomości są krzepiące – stan stabilny (to ostatni komunikat lekarski). Ale sytuacja jest wyjątkowo niepokojąca, bo przecież ma miejsce w czasach rosnącego napięcia, trwającej za miedzą wojny wywołanej przez Rosję, a każda próba destabilizacji nieci nowe niebezpieczeństwo.Trudno nie przypomnieć zabójstwa prezydenta Gdańska – to był alarm ostateczny, że w państwie dzieje się źle. Dziś nie ma chyba kraju impregnowanego na zło i przemoc. Z tragicznego wydarzenia w Handlowej na Słowacji nadchodzi sygnał, że trzeba emocje studzić.
(Tomasz Miłkowski)
Bądź czujny!

„Wróg czuwa” albo podobne wezwania można było wyczytać na plakatach rozlepianych jak Polska długa i szeroka na początku lat 50. ubiegłego wieku. Zapanowała wówczas psychoza szpiegomanii – zresztą po obu stronach oceanu. Niebezpieczeństwo czaiło się na każdym kroku.
Pewnie nie grozi nam powrót do tej sytuacji, choć polityczna wolta sędziego Szmydta wzbudziła zrozumiały niepokój. Oto znalazłszy się w Białorusi począł wyznawać uwielbienie dla tamtejszego reżimu i poprosił o ochronę przed prześladowaniami w Polsce.
Cóż, nie on pierwszy ani pewnie nie ostatni – dość przypomnieć niebywałe zachwyty Gerarda Depardieu nad reżimem Putina. Jak widać, doraźna korzyść albo widowiskowa głupota potrafi odebrać zdolność oceny sytuacji.
(Tomasz Miłkowski)
Długa majówka – krótkie ocieplenie

Wielka majówka ma się ku końcowi: po wybuchu ciepła wkrótce się ochłodzi. Podobnie z polityką. Podczas majówki nastąpiło lekkie ocieplenie. Wprawdzie premier i prezydent się nie spotkali, ale bodaj pierwszy raz Głowa Państwa wystąpiła w sprawie Unii wyłącznie wychwalając i podziwiając, niejako pod prąd swoim obyczajom. Niechaj to jednak nikogo nie zmyli, bo przecież chłody nadciągają, podczas których zrobi się gorąco: bo wybory do Unii, bo wyborcy zniecierpliwieni, bo rolnicy rozczarowani, bo pigułka „po” wciąż niedostępna… Cóż, nikt nie obiecywał, że będzie łatwo, ale przykład warto brać z prof. Bodnara: lepiej działać wolniej, ale lepiej, niż na skróty i na chybcika.
(Tomasz Miłkowski)
Kierunek Europa

Kalendarz wyborczy politycy ułożyli nam bez litości. Ledwo się oswoiliśmy z wynikami wyborów do Sejmu i przywykliśmy do etapu wielkich porządków podjętych przez nowy rząd, ledwo udało się wybrać włodarzy samorządowych, a już nadchodzi kampania do parlamentu europejskiego. Nie można narzekać na brak wrażeń, ale można przeoczyć ich kolejny etap.
Tymczasem wybory do parlamentu europejskiego są tej samej rangi jak te niedawne do rodzimego Sejmu. Używając i odmieniając przez wszystkie przypadki nazwę Unii Europejskiej, zapominamy, że to my sami, choć tylko w części, bo jej władze pochodzą od wszystkich obywatel Unii. Kogo zatem wybierzemy, taka okaże się orientacja polityczna Europy.
(Tomasz Miłkowski)