Oddział Warszawski
tel. 22 826 79 45
sdrp.warszawa@dziennikarzerp.pl

DROGA PRZEZ MĘKĘ

7 lipca 2005

Na prośbę redakcji DZIENNIKARZY RP nasz kolega, Olek Gronowski, opisał swoje perypetie związane z przejściem na wcześniejszą emeryturę. Na prośbę redakcji DZIENNIKARZY RP nasz kolega, Olek Gronowski, opisał swoje perypetie związane z przejściem na wcześniejszą emeryturę. Tekst przygnębiający, ukazujący naszą rzeczywistość: czyta się jak sensacyjną literaturę. Oto droga przez mękę do spokojnego „trzeciego wieku”. To [...]

Na prośbę redakcji DZIENNIKARZY RP nasz kolega, Olek Gronowski, opisał swoje perypetie związane z przejściem na wcześniejszą emeryturę.

Na prośbę redakcji DZIENNIKARZY RP nasz kolega, Olek Gronowski, opisał swoje perypetie związane z przejściem na wcześniejszą emeryturę. Tekst przygnębiający, ukazujący naszą rzeczywistość: czyta się jak sensacyjną literaturę. Oto droga przez mękę do spokojnego „trzeciego wieku”. To może się przytrafić każdemu. Emeryci in spe – przeczytajcie!

REDAKCJA

Wprowadzenie do orzeczeń sądowych
dotyczących emerytur dziennikarskich
(Oparte o własne doświadczenia autora)

Muszę, niestety, zacząć od początku, czyli burzliwego końca w wydawnictwie, które nagle się rozpadło i przerwało moją pracę w redakcji. Ze świadectwem pracy, w którym stało napisane, iż pracę utraciłem wskutek likwidacji stanowiska z przyczyn pracodawcy udałem się do miejscowego urzędu pracy, aby zarejestrować się jako bezrobotny. (Taka rejestracja jest konieczna, ponieważ zapewnia m.in. ciągłość pracy i okresu nieskładkowego przy naliczaniu emerytury). Tutaj, po wypełnieniu potężnych objętościowo arkuszy, uznano, że wobec sytuacji ponad 19. lat pracy na układzie zbiorowym pracy dziennikarzy i ponad 35. lat pracy jako takiej, a także ukończenia 57 lat, kwalifikuję się (spełniam warunki) do świadczenia przedemerytalnego i wcześniejszej emerytury po ukończeniu lat 60.

UWAGA! Prawo do wcześniejszej emerytury na podstawie przepisów ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz.U. z 2004 r. Nr 39, poz. 353. ze zm.) oraz rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub szczególnym charakterze (Dz.U. Nr 8, poz. 43 ze zm.). Poniżej cytuję właściwy fragment artykułu 32 tej ustawy.

Art. 32.
1. Ubezpieczonym urodzonym przed dniem 1 stycznia 1949 r., będącym pracownikami, o których mowa w ust. 2-3, zatrudnionymi w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, przysługuje emerytura w wieku niższym niż określony

2. Dla celów ustalenia uprawnień, o których mowa w ust. 1, za pracowników zatrudnionych
w szczególnych warunkach uważa się pracowników zatrudnionych przy pracach o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia w podmiotach, w których obowiązują wykazy stanowisk ustalone na podstawie przepisów dotychczasowych.
3. Dla celów ustalenia uprawnień, o których mowa w ust. 1, za pracowników zatrudnionych
w szczególnym charakterze uważa się:

1) pracowników organów kontroli państwowej;
2) pracowników organów administracji celnej;
3) pracowników wykonujących działalność twórczą lub artystyczną;
4) dziennikarzy zatrudnionych w redakcjach dzienników, czasopism, w radiu,
telewizji oraz w organach prasowych, informacyjnych, publicystycznych
albo fotograficznych, objętych układem zbiorowym pracy dziennikarzy;
5) nauczycieli, wychowawców lub innych pracowników pedagogicznych wykonujących
pracę nauczycielską wymienioną w art. 1 ustawy z dnia 26
stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz.U. z 2003 r. Nr 118, poz. 1112, Nr

137, poz. 1304, Nr 203, poz. 1966 i Nr 213, poz. 2081);
6) żołnierzy zawodowych, funkcjonariuszy Policji, Urzędu Ochrony Państwa,
Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej,
Biura Ochrony Rządu, Służby Celnej, Służby Więziennej i Państwowej (…).

*
Jednym słowem, zostanie ustalone świadczenie przedemerytalne, na podstawie naliczonej przez ZUS emerytury w oparciu o przedstawione przeze mnie dokumenty – świadectwa pracy, druki Rp-7 oraz wpisane do książeczki ubezpieczeniowej roczne zarobki w różnych miejscach pracy. (Naliczona emerytura służy wyłącznie do określenia wysokości świadczenia przedemerytalnego). Do czasu jego naliczenia wypłacano mi zasiłek dla bezrobotnych, a potem wyrównano do wysokości świadczenia. Świadczenie miało stanowić 80 procent wysokości emerytury, ale nie więcej niż 1008,40 zł brutto. I tak to było, z tym, że od sierpnia 2004 r. wypłaty te przejął ZUS.

Tak więc, teoretycznie, powinienem spędzać czas na luzie i czekać, pobierając owo świadczenie, wypłacane przez ZUS z podatków obywateli tego kraju – aż ukończę lat 60. Prawdą jest, że w moim wieku w III RP trudno jest już znaleźć zatrudnienie, zważywszy, iż codzienną praktyką jest w sytuacja, kiedy młodzi ludzie odbierają dyplom uczelni – nie mają pracy i, co za tym idzie – nie widzą swojej przyszłości w ojczyźnie.

Czułem się beznadziejnie, ale cały czas szukałem zajęcia, oczywiście zgodnego i z wykształceniem (absolwent Wydziału Dziennikarstwa UW) i wykonywanym przez lata zawodem. Po dziewięciu miesiącach pobierania świadczenia, znalazłem pracę – sekretarza redakcji w znanym wydawnictwie.
Przed jej podjęciem zajęcia dowiadywałem się jeszcze w Rejonowym Urzędzie Pracy, który wypłacał mi świadczenie, na jakich zasadach mogę być zatrudniony do czasu przejścia na wcześniejszą emeryturę. Odpowiedziano mi wówczas, że zatrudnienie musi być takie, żeby zakład pracy odprowadzał wszystkie obowiązkowe składki na ZUS, tj. emerytalne, rentowe, chorobowe itp. Nie stawiano poza tym innych wymogów. W tej sytuacji z radością podjąłem pracę i kiedy zapytano mnie na jakich zasadach mam być zatrudniony, powiedziałem to, czego się dowiedziałem w urzędzie pracy. Co zresztą było pracodawcy na rękę, który zatrudnił mnie na umowę – zlecenia, płacąc za mnie wszystkie należne składki (wynikające z zatrudnienia, w tym oczywiście ZUS). Tak więc pracowałem spokojnie, od poniedziałku do piątku w obowiązkowych godzinach 9.00 – 16.00, a gdy była potrzeba i dłużej (dość często).

W połowie marca 2005 roku kończyłem 60 lat, więc postanowiłem przejść na emeryturę, tym bardziej, że przebyłem operację. Zakończyłem pracę w marcu i w pierwszych dnia kwietnia 2005 roku udałem się do ZUS z dokumentami o ostatniej pracy i zarobkach. 2 maja 2005 r. poleconym listem otrzymałem odmowę przyznania mi emerytury. Jako przyczynę odmowy podano, że nie pracowałem w dniu ukończenia 60 lat na stanowisku dziennikarskim. (Sic!)

Ktoś mniej odporny, po otrzymaniu takiej wiadomości, mógłby już się nie przejmować emeryturą, a i ZUS miałby go z głowy. Ja – pomimo choroby ciśnieniowej, o czym ZUS wie, bo przecież płacił mi z tego tytułu zasiłek chorobowy przez prawie 3 miesiące – wytrzymałem i nie pękła mi żadna żyłka. Natychmiast po 3 maja zaniosłem do oddziału ZUS odpowiednie oświadczenia i papiery, z których jasno wynikało, że funkcja sekretarza redakcji w redakcji jest pracą dziennikarską i to z dużymi tradycjami.
W odpowiedzi z 12 maja (a więc bardzo szybko) ZUS powiadomił mnie o kolejnej odmownej decyzji przyznania emerytury, tym razem motywując to jak wcześniej – iż w dniu ukończenia lat 60 nie wykonywałem pracy dziennikarza i w dodatku nie byłem zatrudniony na umowie o pracę, a więc nie spełniłem warunków przedstawionych w Rozporządzeniu RM z 7 lutego 1983 r. Od decyzji ZUS mam prawo odwołać się do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w terminie 1 miesiąca.

A oto właściwy fragment tego rozporządzenia

ROZPORZĄDZENIE RADY MINISTRÓW
z dnia 7 lutego 1983 r.
w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze.*(1)

§ 13. Dziennikarz zatrudniony w redakcjach dzienników, czasopism, w radiu, telewizji oraz w agencjach prasowych, informacyjnych, publicystycznych albo fotograficznych, objęty układem zbiorowym pracy dziennikarzy, nabywa prawo do emerytury, jeżeli spełnia łącznie następujące warunki:
1) osiągnął wiek emerytalny wynoszący: 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn
w czasie wykonywania pracy dziennikarskiej,
2) ma wymagany okres zatrudnienia, w tym co najmniej 15 lat pracy dziennikarskiej.

Trzeba przyznać, że choć autorzy tego rozporządzenia nie mieli do czynienia z prawie 20 – procentowym bezrobociem w Polsce w roku 1983, to kolejne zmiany i poprawki też tego nie uwzględniały, więc interpretacja tego przepisu przez ZUS jest raczej kuriozalna, bo z reguły – dziennikarz bezrobotny tuż przed sześćdziesiątką, na pewno znajdzie etat na miesiąc, w którym kończy 60 lat. Sen pijanego paranoika.

Następną ciekawostką jest procedura złożenia pozwu na ZUS do Sądu Pracy. Otóż, pozew ten – wraz z załącznikami – należy złożyć w terminie 1 miesiąca, w dwóch egzemplarzach plus trzeci dla siebie, w swoim oddziale…….ZUS. Co niżej podpisany uczynił i teraz czeka na termin rozprawy.

Wracając do rozporządzenia, sformułowanie w czasie wykonywania pracy dziennikarskiej nie musi oznaczać zatrudnienia na etacie, zwłaszcza w sytuacji, gdy pracodawca opłaca za zatrudnionego na umowie zlecenia wszystkie składki i na domiar wszystkiego ZUS zalicza taki okres pracy przy ustalaniu emerytury.
Wydawałoby się logiczne, że skoro pracuję i płacone są za mnie wszelkie daniny, zarówno dla Państwa jak i ZUS-u oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, to jestem zatrudniony. Ale nie dla ZUS!
Tym bardziej, że przed paru laty Ministerstwo Finansów dokonało zmian w umowach zlecenia opodatkowując je tak jak pracę etatową, po to by pracodawcy nie mogli unikać przy takim sposobie zatrudnienia wszystkich należnych podatków. W związku z tym za zatrudnionego na podstawie umowy zlecenia płaci się wszystkie niezbędne podatki, on natomiast nie ma prawa do płatnego urlopu i nagród jubileuszowych. W krajach Unii, gdzie nie ma takiego bezrobocia jak w Polsce, tego typu umowa o pracę jest traktowana na równi z zatrudnieniem etatowym.

Wszystko wskazuje na to, że chyba istnieje jakaś zmowa ZUS-ów w kraju, by eliminować uprawnienia do wcześniejszej emerytury, bo z praktyki wynika, że zdecydowana większość takich spraw w sądach pracy przeciwko tej firmie jest wygrywana przez dziennikarzy. Sądzę, że mój przykład pomoże innym kolegom będącym w podobnej sytuacji ominąć rafy ZUS. Tyle się już pisało o tej firmie i dalej nic dobrego dla nas wszystkich z tego nie wynika..

*
Od redakcji: Wszystkich zainteresowanych orzecznictwem sądów (w tym Sądu Najwyższego) w sprawie przyznawania emerytur dziennikarzom zapraszamy do działu DOKUMENTY, gdzie zamieszczamy – wyselekcjonowane przez Aleksandra Gronowskiego – sentencje najważniejszych orzeczeń. W dziale tym znajdą też Państwo wzorcowy pozew do sądu. – To na wszelki wypadek.

2005-07-07
Aleksander A. Gronowski

Wypowiedzi – dyskusja

Tagi:

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.

kalendarz-btn

SOBOTA 18 maja 2024
  • Eryka, Feliksa, Aleksandry
  • 1944
    2 Korpus Polski zdobył Monte Cassino

byli-z-nami

Copyright © 2004-2013 Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Oddział Warszawski