SATYRYKON LEGNICA 2025 rys.Norbert Sarnecki "Mniejsze zło"
101 słów na piątek
Spowiedź

Premier Donald Tusk zapowiedział spowiedź powszechną ministrów, co najwyraźniej uradowało opozycję, zacierającą ręce, że rządząca koalicja kopie sobie grób. Skoro się spowiadają, to znaczy, że nagrzeszyli, komentują. Tymczasem okresowe raporty wykonania zadań, to normalna praktyka rządzenia. Nie tylko na szczeblu rządowym, ale na każdym szczeblu. W codziennej krzątaninie umyka to, co najważniejsze. Stąd konieczne są takie wewnętrzne przepierki. Wszyscy szefowie to robią, choć zazwyczaj nie ogłaszają, że to robią. Nieważne. Ważne jest to, co wyniknie z tej „spowiedzi”? Czy wprowadzanie niezbędnych zmian systemowych, prawnych, ekonomicznych przyspieszy? Wyborcy chcieliby zmian szybkich, ale standardy praworządności wymagają czasu – młyny sprawiedliwości mielą powoli. Zniecierpliwienie szybciej.
Tomasz Miłkowski
Porządki

Koniec wakacji i zwyczajowe porządki. Z nowymi siłami i energią wszyscy biorą się za wprowadzenie ładu w szafach i gdzie się da. Oby to nie był tylko nowy ład. Do ogólnonarodowego ruchu porządkowego dołączyła koalicja, która porządkuje szeregi przed nowym sezonem politycznym – na wyniki nie będziemy długo czekać. I rząd z projektem budżetu na rok 2025, który po dokonanych porządkach w rubryce deficyt znacznie przybrał. Krytycy z byłej strony rządowej się nadymają, udając, że nie wiedzą, ile środków było wydawanych poza budżetem nie tylko na okoliczność pandemii. Nowy budżet wraca do swojej funkcji centralnego sterownika przychodów i wydatków. Koniec podwójnej buchalterii?
Tomasz Miłkowski
Medalowe porachunki

Komentatorzy z Krainy Łagodności przestrzegali, ze po Olimpiadzie rozpęta się burza porachunków i dociekań, dlaczego tak skromny dorobek medalowy wywieźli polscy sportowcy z Paryża. Powinniśmy się cieszyć i tyle. Nie jestem pewien. I nie chodzi wcale o rozliczanie rachunków za hotele dla prezesów itp., itd.. To pewnie też się liczy, ale najważniejsze jest przemyślenie i wdrożenie systemu, który sprzyjać będzie tężyźnie fizycznej młodych ludzi i wyłanianiu sportowych talentów. Tymczasem pod względem jesteśmy w czarnej dziurze. Uświadamia to Aleksander Kwaśniewski, który nie tylko był prezydentem, ale przez wiele lat zajmował się sportem, w tym olimpijskim, i wie, co mówi. Lepiej go posłuchać.
(Tomasz Miłkowski)
Olimpijski niepokój

Półfinał olimpijski siatkówki mężczyzn Polska-USA dostarczył potężnej dawki emocji. Niezawodni sprawozdawcy sportowi ochrzcili ten mecz mianem „epickiego” i niechaj język będzie im sługą bardziej giętkim. Tak czy owak, przeżycia na miarę thrillera niezbyt się kojarzą z olimpijskim spokojem, który towarzyszył kibicom wspinaczki skałkowej naszych dzielnych zawodniczek. Mirosław i Kałucka przywiozły medal zloty i brązowy, utwierdzając absolutną dominację w tej branży. Jednak wspaniały wyczyn obu pań pozostał w cieniu nerwów towarzyszących pojedynkowi w siatkówce. Wychodzi na to, że wolimy chyba olimpijski niepokój od spokoju i że nerwy dobrze służą pozyskaniu nowych zwolenników. Czy tylko w sporcie?
(Tomasz Miłkowski)
On, Gombrowicz

Prawie wszyscy znają ten cytat z Dziennika: „W poniedziałek ja. We wtorek Ja. W środę Ja. Czwartek Ja”… Witold Gombrowicz nie krył się ze swoim irytującym egocentryzmem. Lubił prowokować, drażnić, podważać obiegowe opinie. „Nie lawiruj, płyń pod prąd” – radził młodym.
W niedzielę, 4 sierpnia skończyłby 100 lat, ale nie dożył nawet 65 urodzin. Zostawił dzieło wciąż żywe, zagadkowe, domagające się dyskusji i interpretacji. Początkowo wyklinany i odrzucany, dzisiaj wydzierany jest po kawałku przez przedstawicieli zwaśnionych obozów ideologicznych. Podoba się nawet prawicy. Jak przystało na geniusza, każdemu ma coś do zaoferowania. Może przede wszystkim aktorom, którzy w jego tekstach odnajdują fascynujące pytania.
(Tomasz Miłkowski)
Wolni od rozumu

Większość koalicyjna poniosła wizerunkową porażkę w głosowaniu projektu nowych przepisów o depenalizacji aborcji. Projektu lewicy nie poparli zadowoleni z siebie posłowie PSL i kilku maruderów z PO, a poseł Gertych przy okazji nazwał ten projekt „bublem prawnym”. Podobno panowie z PSL głosowali przeciw ze względów światopoglądowych. Marny to światopogląd, który pozwalał deklarować wsparcie praw kobiet podczas kampanii, a teraz nakazuje trwać przy prawie trzymającym kobiety na uwięzi. Atoli marszałek Zgorzelski jest kontent. W rozmowie radiowej podkreślił, że w tej sprawie w klubie PSL nie było tzw. dyscypliny i każdy głosował w zgodzie z własnym sumieniem. To był jego zdaniem pokaz wolności.
(Tomasz Miłkowski)
Mediom na pomoc

Po proteście mediów wobec pominięcia w ustawie o prawie autorskim rozliczeń z tytułu wykorzystywania treści przez wielkie korporacje bez należnych opłat premier zarządził poszukiwanie wyjścia. To szansa, aby dziennikarze i wydawcy, nie zostali bezbronni w konfrontacji z globalnym zarządcami w sieci. Z drugiej strony aż dziw, że tylko lewica ujęła się za wydawcami i dziennikarzami, a pomysł, aby rozjemcą w negocjacjach między nimi i korporacjami był Urząd Ochrony Konkurencji uznano za niebezpieczny, bo urząd może okazać się stronniczy, w zależności od tego, kto będzie kierował państwem. Prawdziwa kwadratura koła. Niezłą zagadkę ma do rozwikłania grupa robocza przygotowująca propozycje poprawek do ustawy.
(Tomasz Miłkowski)
Król Karol rezygnuje

Tego rodzaju tytuły zdobią informacje na niepoliczonych stronach dostępnych w sieci. Ich autorzy, wzbudzając sensację prawdopodobną abdykacją monarchy, liczą na wzrost tzw. klikalności. Zapewne się nie mylą, skoro ten proceder trwa w najlepsze i w zasadzie nie narusza niczyjego dobra. Bo – tym razem to właśnie kryła internetowa nota – oto król w rzeczy samej zrezygnował, ale z przewodnictwa radzie królewskiej szkoły baletowej. O tym jednak nabity w butelkę czytelnik dowiaduje się w trzecim, czwartym akapicie, przedłużając kontakt z nadawcą informacji i umacniając tym samym jego pozycję na rynku. Niby fałszu nie ma, ale metoda z punktu widzenia etyki dziennikarskiej co najmniej dwuznaczna.
(Tomasz Miłkowski)
Wolność mediów

Przyjęty przez Unię Europejską Akt o Wolności Mediów nakłada na wszystkie kraje członkowskie obowiązek ich wdrożenie do lokalnego porządku prawnego. Wprawdzie wspomniany Akt jest rozporządzeniem unijnym, a więc stosuje się bezpośrednio, jednak wiele rozstrzygnięć wymaga działań dostosowawczych albo też przyjęcia dodatkowych krajowych przepisów. To ważne zadanie, które na lata ma określić miejsce mediów (w tym prasy) w porządku prawnym i systemie politycznym Unii. Ministerstwo Kultury, odpowiedzialne za te działania w Polsce, wszczęło właśnie szerokie konsultacje społeczne, kierując do uczestników życia medialnego zaproszenie do udziału w poszukiwaniu najlepszych rozwiązań.
Konsultacje trwać będą do 21 września. Na razie mamy za sobą dobry początek.
(Tomasz Miłkowski)
Hanuszkiewicz

Kilka dni temu Adam Hanuszkiewicz skończyłby 100 lat. Zmarł 13 lat temu, ale z życia publicznego wyłączył się dobre kilka lat wcześniej. Chciał pozostać we wspomnieniach jako sprawny, zawsze pełen energii, tryskający pomysłami i zdrowiem zdobywca. Powiadano, że największym dziełem teatralnym, jakie stworzył, był on sam. Coś jest na rzeczy: gdziekolwiek się pojawiał, otaczał go krąg zainteresowanych, budził sensację, poruszał wyobraźnię. Lubił to. Ostrzegał, że kiedy go zabraknie, polski teatr będzie trochę smutniejszy.
Dwudziestolatkowie już go nie pamiętają – najwyżej z powtórek telewizyjnych. Ale dla mnie, choć dzieliło nas wiele lat, nigdy się nie zestarzał. Taki był – bajecznie kolorowy ptak.
(Tomasz Miłkowski)