Oddział Warszawski
tel. 22 826 79 45
sdrp.warszawa@dziennikarzerp.pl

Dobre teksty polecamy. Książki, komentarze, opinie

Kierunek Europa

26 kwietnia 2024
milk_logo_101

Kalendarz wyborczy politycy ułożyli nam bez litości. Ledwo się oswoiliśmy z wynikami wyborów do Sejmu i przywykliśmy do etapu wielkich porządków podjętych przez nowy rząd, ledwo udało się wybrać włodarzy samorządowych, a już nadchodzi kampania do parlamentu europejskiego. Nie można narzekać na brak wrażeń, ale można przeoczyć ich kolejny etap.

Tymczasem wybory do parlamentu europejskiego są tej samej rangi jak te niedawne do rodzimego Sejmu. Używając i odmieniając przez wszystkie przypadki nazwę Unii Europejskiej, zapominamy, że to my sami, choć tylko w części, bo jej władze pochodzą od wszystkich obywatel Unii. Kogo zatem wybierzemy, taka okaże się orientacja polityczna Europy.
(Tomasz Miłkowski)

Bambuko

25 kwietnia 2024
Print

Nie pierwszy raz czuję się zrobiony w bambuko przez władzę; w zasadzie całe moje dorosłe życie tak się czułem. Ale teraz znów robi mnie w konia (po jakiemu bambuko znaczy koń?) władza, którą uważałem za jedyne remedium na PiS-owską smutę.

W tym roku przypada dwudziesta rocznica przyjęcia Polski do Unii Europejskiej. Z tego choćby powodu czerwcowe wybory do Europarlamentu powinny być świętowane jako szczególne święto eurodemokracji, w którym nasi przedstawiciele trafią do władz unijnych po to, by kontynuować pracę nad tym, co nas do tej Unii przyciągnęło – nad umocnieniem Polski w strukturze zachodniej Europy, nad pogłębieniem europejskiej integracji, bo jedynie ona zapewni nam dobre miejsce w historii, współczesności i przyszłości cywilizowanej części naszego kontynentu. Natomiast to, co obserwujemy na dwa miesiące przed europejskim głosowaniem powoduje, że w zasadzie przestaję się czuć euroentuzjastą. To znaczy – nadal czuję się Europejczykiem i od patrzenia na wschód dostaję heksenszusu. Ale obawiam się, że spoglądanie na Brukselę przez polską perspektywę (nie z polskiej perspektywy – perspektywa kiedyś oznaczała lunetę) powoduje, że obraz mam nie tylko niewyraźny, ale i zniekształcony.

Zagłodzić

19 kwietnia 2024
milk_logo_101

Od stycznia telewizja publiczna i spółki radiowe nie otrzymują należnych wpłat z abonamentów. Wpłaty wstrzymał przewodniczacy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W ten sposób wcielił w czyn ideę zagłodzenia mediów pod nowym kierownictwem, w jego ocenie powołanych w sposób budzący wątpliwości. Nie ma co ukrywać, że małe rozgłośnie znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji. Do niedawna pretekstem wstrzymywania wypłat był brak wiążących decyzji o wpisaniu nowych kierownictw spółek medialnych do KRS. Teraz sytuacja się zmieniła. Sądy podjęły pozytywne decyzje i nic już nie powinno stać na przeszkodzie wypłatom. Ale pieniędzy nadal nie ma – prezes pozostaje nieugięty, choć to nie jego pieniądze.
(Tomasz Miłkowski)

Analiza mocy

18 kwietnia 2024
Print

W kolejnym odcinku smoleńskiady prezes PiS-u odstąpił od zwyczajnej dla siebie techniki insynuacyjnej, tylko wprost stwierdził, że w Smoleńsku Putin zamordował jego brata, który Putinowi przeszkadzał, dlatego musiał zginąć, a pomagał mu Tusk, dążący do osłabienia Polski dla interesu Niemiec. Co udowodnił Antoni. Dlatego Tuska trzeba obalić, by odzyskać silną Polskę i silny naród.

Te baliwernie transmitowały na żywo wszystkie ważne polskie telewizje, przy czym TVN24 tak niefortunnie, że aby wpuścić na antenę Kaczyńskiego, przerwał wpół zdania wypowiedź Izabelli Saryusz-Skąpskiej, córki Andrzeja, który zginął w katastrofie. Mówiła mądre, choć nieco przerażające rzeczy o postępowaniu „Antoniego”, a zamknięcie jej buzi przez dopuszczenie do głosu osoby, która będąc w opozycji wciąż, zdaje się, rządzi Polską odczułem szczególnie boleśnie, bo jej ojca znałem osobiście i bardzo lubiłem. A to, że Kaczyński nadal jest w Polsce najważniejszy, zdaje się nie tylko jemu. Mnie, niestety też.

Wykopki czy siew?

12 kwietnia 2024
milk_logo_101

Trwa wymiana szefów ważnych instytucji kultury. W czwartek szef resortu odwołał dyrektorów: Instytutu Pileckiego – Magdalenę Gawin, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – Radosława Śmigulskiego, Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej – Jana Żaryna. Zapowiedział też odwołanie szefowej Instytutu Polonika – Doroty Janiszewskiej-Jakubiak. Decyzje te oprotestował były minister kultury Piotr Gliński, który w towarzystwie swego byłego zastępcy Jarosława Sellina określił te odwołania bezprawnymi. Nic to, że sam ustanawiał wspomnianych dyrektorów kierując się kryteriami politycznymi i wygodą rządzących. Teraz, zmieniwszy punkt siedzenia, zmienił punkt widzenia i broni zwolnionych przed polityczną nagonką. Tymczasem czas domniemanych wykopków, to czas porządkowania gospodarstwa, o które trzeba zadbać przed siewami.
(Tomasz Miłkowski)

Wychodzenie z bagna

11 kwietnia 2024
Print

Przy okazji przynajmniej kilku poprzednich wyborów podejrzewaliśmy, że były one niesprawiedliwe: partia rządząca miała swoją telewizję, która zajmowała się obrzydzaniem opozycji i wychwalaniem pod niebiosa kandydatów z władz, jedna z upadłych gwiazd wypytywała jednego z kandydatów, co telewizja może jeszcze zrobić, żeby to on wygrał, za pieniądze podatników urządzano pikniki wyborcze partii rządzących, nieomal rozsypywano pieniądze z helikopterów, psując je przy okazji. No, to wiadomo, że musiało się skończyć tak, że elektorat, dodatkowo skuszony obietnicami kolejnych transferów finansowych, oraz szczęśliwości za życia i po nim, czwórkami maszerował do urn i oddawał głosy za tymi, którzy mu wytłumaczyli, że jest tylko jeden kraj, reprezentowany przez jedną partię, która ma w dodatku nie tylko jedynego, ale najmądrzejszego na świecie wodza. I na tę partię trzeba głosować, bo inaczej przyjdzie Tusk i zabrawszy wszystko, odda to wszystko für Deutschland. Wszystkie przewały finansowe i personalne, wykrywane przez detektywów opozycji były ukrywane, póki się dało, w razie większej wpadki zamiatane pod dywan, prokuratura ręcznie sterowana przez wszechwładnego ministra sprawiedliwości umarzała sprawy przeciwko ludziom partii, a jeśli jakiś gorliwy śledczy sprawę wszczął, to ukręcano jej łeb szybciej, nim prokurator generalny zdążył ukarać nadgorliwca, a kiedy już nie dało się inaczej – pomniejszano znaczenie przekrętów, mówiono, że nie są one nawet aferkami, a poza tym to za poprzednich ośmiu lat, kiedy ONI rządzili, było o wiele gorzej.

Bezbarwnie

5 kwietnia 2024
milk_logo_101

Wygląda na to, że mimo lokalnych pojedynków, wybory do samorządu zapowiadają się niemrawo. W mniejszych miejscowościach to nawet nie wybory, bo konkurencja wycięła się sama, nie podejmując próby walki.
Czy to oznaka braku zainteresowania sprawowaniem władzy na szczeblu pośrednim i najniższym, czy też może letniej temperatury wyborczej? Kto wie, skoro nawet sam Prezes wdział ubranko spolegliwego przyjaciela, który każdego rad by do serca przytulić? A może za dużo tej retoryki w rodzaju: nie było jeszcze tak ważnych wyborów, jeśli nie teraz, to kiedy itp., itd., trochę już zużytej i nadużytej. Cóż, demokracja bywa czasem nużąca. Co powiedziawszy – wzywam wszystkich do urn.
(Tomasz Miłkowski)

Skrobanka

4 kwietnia 2024
Print

Pewno się zdziwicie, ale jestem zdecydowanym przeciwnikiem aborcji. Zdecydowanym, choć nie bezwarunkowym. Jednak nie zawsze tak było. W czasach PRL-u, kiedy to aborcji nie nazywano jeszcze w tak wyszukany sposób, tylko mówiono brutalnie o skrobance, albo eufemistycznie o zabiegu, co zrównywało przerwanie ciąży z wycięciem kurzajki czy, w cięższych przypadkach, z usunięciem ślepej kiszki – uważałem, że człowiek zaczyna żyć dopiero wtedy, kiedy się urodzi. Przedtem jest to po prostu płód, nie wiadomo, co w nim siedzi, czy dziecko, czy potworek, czy nowotwór typu zaśniad groniasty. To tylko zestaw komórek, którego życie jest wciąż tylko swojego rodzaju ewentualnością, która może zakończyć się powstaniem noworodka po dziewięciu miesiącach. Ale też może się wcześniej zakończyć poronieniem, w wyniku którego nie będzie niczego dobrego. Ciekawe, że myślenie tego rodzaju jakoś nie stało mi wtedy w konflikcie z faktem, że sam byłem wcześniakiem.

Niebieski Prus

29 marca 2024
milk_logo_101

Obok Złotego Prusa dla dziennikarzy starszych i Zielonego dla młodszych pojawił się Niebieski. Nie wiąże się z wiekiem laureatów, ale ich szczególną pozycją – honoruje dziennikarzy-wydawców, którzy łączą te dwa rodzaje aktywności zawodowej.
Wybór Mirosława Kulisia na pierwszego zdobywcę Niebieskiego Prusa wydaje się więcej niż trafiony. Może tak mi pisać nie wypada, członkowi Kapituły, ale to wielka radość nagradzać dziennikarza, który dzięki własnym wysiłkom, zaskakującym pomysłom i umiejętności pozyskiwania świetnych współpracowników osiągnął tak wiele. Wymyślony przez niego i wydawany od lat tygodnik „Angora” to rynkowy fenomen. Jak prorokuje laudator, Zbigniew Bajka, nawet jeśli prasa papierowa zacznie gasnąć, „Angora” będzie świecić do ostatka.

(Tomasz Miłkowski)

Mianujom mnie…

22 marca 2024
milk_logo_101

Jeszcze niedawno, w ubiegłym roku Grażyna Bułka nie mogła przedstawić w gmachu polskiego parlamentu swojego monodramu granego po śląsku „Mianujom mnie Hanka”. Marszałek Witek lakonicznie odparła na prośbę posła Kohuta z Rybnika, że „realizacja przedsięwzięcia nie będzie możliwa”. Wtedy była możliwa jedynie w parlamencie europejskim, ale wraz z nastaniem nowej władzy Grażyna Bułka doczekała się jednak prezentacji w Warszawie. Była to zapowiedź, że sprawa języka śląskiego, jego uznania i dopuszczenia do systemu edukacji ruszy z miejsca. I tak się stało. Koalicja 15 października dogadała się w tej sprawie i po debacie sejmowej projekt ustawy trafił do komisji sejmowej. Brawo ślonska godka!
(Tomasz Miłkowsk)i

kalendarz-btn

SOBOTA 27 kwietnia 2024
  • Zyty, Felicji, Teofila
  • 1792
    Podpisano zawiązanie konfederacji targowickiej.

byli-z-nami

Copyright © 2004-2013 Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Oddział Warszawski