Oddział Warszawski
tel. 22 826 79 45
sdrp.warszawa@dziennikarzerp.pl

Dobre teksty polecamy. Książki, komentarze, opinie

Bądź czujny!

10 maja 2024
milk_logo_101

„Wróg czuwa” albo podobne wezwania można było wyczytać na plakatach rozlepianych jak Polska długa i szeroka na początku lat 50. ubiegłego wieku. Zapanowała wówczas psychoza szpiegomanii – zresztą po obu stronach oceanu. Niebezpieczeństwo czaiło się na każdym kroku.
Pewnie nie grozi nam powrót do tej sytuacji, choć polityczna wolta sędziego Szmydta wzbudziła zrozumiały niepokój. Oto znalazłszy się w Białorusi począł wyznawać uwielbienie dla tamtejszego reżimu i poprosił o ochronę przed prześladowaniami w Polsce.
Cóż, nie on pierwszy ani pewnie nie ostatni – dość przypomnieć niebywałe zachwyty Gerarda Depardieu nad reżimem Putina. Jak widać, doraźna korzyść albo widowiskowa głupota potrafi odebrać zdolność oceny sytuacji.
(Tomasz Miłkowski)

Kwaśny czwartek: Związki nadal niebezpieczne

9 maja 2024
Print

Może nie jest to najlepszy czas na tę tematykę, ale wydaje się, że jest teraz nienajlepszy czas na wszystko. Zwłaszcza kiepskie czasy są dla ironistów… Dawno, dawno temu, kiedy w Egipcie już stały piramidy, a Jarosław Kaczyński był obiecującym młodym politykiem po przejściach (traumatyczne przeżycia z Księżycem!) można było żartować, że jedynym związkiem, jaki jest dla nowoczesnego człowieka nie do zaakceptowania, jest Związek Radziecki. Teraz nawet nie można tak mówić, bo tak mówią tylko komuchy i neomarksiści, a prawdziwy Polak-katolik zamiast radziecki musi mówić sowiecki, choć na szczęście do lekarza czy adwokata jeszcze chodzi po radę, a nie po sowiet. Inna rzecz, że jedyny związek, jaki ma go interesować, to powinien być związek sakramentalny. Chociaż podobno jakoś interesuje go coraz rzadziej. Nawet na Podhalu, gdzie przywiązanie do tradycji jest wciąż sakramencko duże, przemoc domową coraz częściej realizuje się bez związku z wiązaniem stułą. Raczej wiąże się paskiem od spodni.

Dwadzieścia lat później

2 maja 2024
Print

Nie, nie będzie to recenzja ze znanej (niektórym) książki Aleksandra Dumasa, którego 222 rocznicę urodzin będziemy świętować 24 lipca. Jego ojciec urodził się na San Domingo (dziś: Haiti) jako syn francuskiego markiza de la Pailleterie i czarnej niewolnicy, Cessette Dumas – i przyjął nazwisko po matce. Pisarz był więc w jednej czwartej – nie wiem jak to napisać? Murzynem? Białym inaczej? Kolorowym? W swoich czasach (w moich też!) był najpopularniejszym pisarzem francuskim. Co nie zmieniało faktu, że w rasistowskiej Francji o jego pochodzeniu pamiętano i wytykano mu je, twierdząc, że jako mieszaniec nie ma prawa do bycia emblematem literackiej Francji. Już po opublikowaniu Trzech muszkieterów, Dwudziestu lat później, Wicehrabiego de Bragelonne, Hrabiego Monte Christo, Naszyjnika królowej, Królowej Margot (wszystko to czytałem z wypiekami na twarzy: nie było jeszcze Harrego Pottera…) rasiści czy zwykli zawistnicy atakowali go bez przerwy. W jednej z polemik odgryzł się pięknie, zwracając się do adwersarza:
- Tak, monsieur, mam jedną czwartą murzyńskiej krwi. Mój ojciec był mulatem. Moja babka – była Murzynką. Moja prababka była małpą. Ale mój ród zaczyna się tam, gdzie pański się kończy.

Kierunek Europa

26 kwietnia 2024
milk_logo_101

Kalendarz wyborczy politycy ułożyli nam bez litości. Ledwo się oswoiliśmy z wynikami wyborów do Sejmu i przywykliśmy do etapu wielkich porządków podjętych przez nowy rząd, ledwo udało się wybrać włodarzy samorządowych, a już nadchodzi kampania do parlamentu europejskiego. Nie można narzekać na brak wrażeń, ale można przeoczyć ich kolejny etap.

Tymczasem wybory do parlamentu europejskiego są tej samej rangi jak te niedawne do rodzimego Sejmu. Używając i odmieniając przez wszystkie przypadki nazwę Unii Europejskiej, zapominamy, że to my sami, choć tylko w części, bo jej władze pochodzą od wszystkich obywatel Unii. Kogo zatem wybierzemy, taka okaże się orientacja polityczna Europy.
(Tomasz Miłkowski)

Bambuko

25 kwietnia 2024
Print

Nie pierwszy raz czuję się zrobiony w bambuko przez władzę; w zasadzie całe moje dorosłe życie tak się czułem. Ale teraz znów robi mnie w konia (po jakiemu bambuko znaczy koń?) władza, którą uważałem za jedyne remedium na PiS-owską smutę.

W tym roku przypada dwudziesta rocznica przyjęcia Polski do Unii Europejskiej. Z tego choćby powodu czerwcowe wybory do Europarlamentu powinny być świętowane jako szczególne święto eurodemokracji, w którym nasi przedstawiciele trafią do władz unijnych po to, by kontynuować pracę nad tym, co nas do tej Unii przyciągnęło – nad umocnieniem Polski w strukturze zachodniej Europy, nad pogłębieniem europejskiej integracji, bo jedynie ona zapewni nam dobre miejsce w historii, współczesności i przyszłości cywilizowanej części naszego kontynentu. Natomiast to, co obserwujemy na dwa miesiące przed europejskim głosowaniem powoduje, że w zasadzie przestaję się czuć euroentuzjastą. To znaczy – nadal czuję się Europejczykiem i od patrzenia na wschód dostaję heksenszusu. Ale obawiam się, że spoglądanie na Brukselę przez polską perspektywę (nie z polskiej perspektywy – perspektywa kiedyś oznaczała lunetę) powoduje, że obraz mam nie tylko niewyraźny, ale i zniekształcony.

Zagłodzić

19 kwietnia 2024
milk_logo_101

Od stycznia telewizja publiczna i spółki radiowe nie otrzymują należnych wpłat z abonamentów. Wpłaty wstrzymał przewodniczacy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W ten sposób wcielił w czyn ideę zagłodzenia mediów pod nowym kierownictwem, w jego ocenie powołanych w sposób budzący wątpliwości. Nie ma co ukrywać, że małe rozgłośnie znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji. Do niedawna pretekstem wstrzymywania wypłat był brak wiążących decyzji o wpisaniu nowych kierownictw spółek medialnych do KRS. Teraz sytuacja się zmieniła. Sądy podjęły pozytywne decyzje i nic już nie powinno stać na przeszkodzie wypłatom. Ale pieniędzy nadal nie ma – prezes pozostaje nieugięty, choć to nie jego pieniądze.
(Tomasz Miłkowski)

Analiza mocy

18 kwietnia 2024
Print

W kolejnym odcinku smoleńskiady prezes PiS-u odstąpił od zwyczajnej dla siebie techniki insynuacyjnej, tylko wprost stwierdził, że w Smoleńsku Putin zamordował jego brata, który Putinowi przeszkadzał, dlatego musiał zginąć, a pomagał mu Tusk, dążący do osłabienia Polski dla interesu Niemiec. Co udowodnił Antoni. Dlatego Tuska trzeba obalić, by odzyskać silną Polskę i silny naród.

Te baliwernie transmitowały na żywo wszystkie ważne polskie telewizje, przy czym TVN24 tak niefortunnie, że aby wpuścić na antenę Kaczyńskiego, przerwał wpół zdania wypowiedź Izabelli Saryusz-Skąpskiej, córki Andrzeja, który zginął w katastrofie. Mówiła mądre, choć nieco przerażające rzeczy o postępowaniu „Antoniego”, a zamknięcie jej buzi przez dopuszczenie do głosu osoby, która będąc w opozycji wciąż, zdaje się, rządzi Polską odczułem szczególnie boleśnie, bo jej ojca znałem osobiście i bardzo lubiłem. A to, że Kaczyński nadal jest w Polsce najważniejszy, zdaje się nie tylko jemu. Mnie, niestety też.

Wykopki czy siew?

12 kwietnia 2024
milk_logo_101

Trwa wymiana szefów ważnych instytucji kultury. W czwartek szef resortu odwołał dyrektorów: Instytutu Pileckiego – Magdalenę Gawin, Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – Radosława Śmigulskiego, Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej – Jana Żaryna. Zapowiedział też odwołanie szefowej Instytutu Polonika – Doroty Janiszewskiej-Jakubiak. Decyzje te oprotestował były minister kultury Piotr Gliński, który w towarzystwie swego byłego zastępcy Jarosława Sellina określił te odwołania bezprawnymi. Nic to, że sam ustanawiał wspomnianych dyrektorów kierując się kryteriami politycznymi i wygodą rządzących. Teraz, zmieniwszy punkt siedzenia, zmienił punkt widzenia i broni zwolnionych przed polityczną nagonką. Tymczasem czas domniemanych wykopków, to czas porządkowania gospodarstwa, o które trzeba zadbać przed siewami.
(Tomasz Miłkowski)

Wychodzenie z bagna

11 kwietnia 2024
Print

Przy okazji przynajmniej kilku poprzednich wyborów podejrzewaliśmy, że były one niesprawiedliwe: partia rządząca miała swoją telewizję, która zajmowała się obrzydzaniem opozycji i wychwalaniem pod niebiosa kandydatów z władz, jedna z upadłych gwiazd wypytywała jednego z kandydatów, co telewizja może jeszcze zrobić, żeby to on wygrał, za pieniądze podatników urządzano pikniki wyborcze partii rządzących, nieomal rozsypywano pieniądze z helikopterów, psując je przy okazji. No, to wiadomo, że musiało się skończyć tak, że elektorat, dodatkowo skuszony obietnicami kolejnych transferów finansowych, oraz szczęśliwości za życia i po nim, czwórkami maszerował do urn i oddawał głosy za tymi, którzy mu wytłumaczyli, że jest tylko jeden kraj, reprezentowany przez jedną partię, która ma w dodatku nie tylko jedynego, ale najmądrzejszego na świecie wodza. I na tę partię trzeba głosować, bo inaczej przyjdzie Tusk i zabrawszy wszystko, odda to wszystko für Deutschland. Wszystkie przewały finansowe i personalne, wykrywane przez detektywów opozycji były ukrywane, póki się dało, w razie większej wpadki zamiatane pod dywan, prokuratura ręcznie sterowana przez wszechwładnego ministra sprawiedliwości umarzała sprawy przeciwko ludziom partii, a jeśli jakiś gorliwy śledczy sprawę wszczął, to ukręcano jej łeb szybciej, nim prokurator generalny zdążył ukarać nadgorliwca, a kiedy już nie dało się inaczej – pomniejszano znaczenie przekrętów, mówiono, że nie są one nawet aferkami, a poza tym to za poprzednich ośmiu lat, kiedy ONI rządzili, było o wiele gorzej.

Bezbarwnie

5 kwietnia 2024
milk_logo_101

Wygląda na to, że mimo lokalnych pojedynków, wybory do samorządu zapowiadają się niemrawo. W mniejszych miejscowościach to nawet nie wybory, bo konkurencja wycięła się sama, nie podejmując próby walki.
Czy to oznaka braku zainteresowania sprawowaniem władzy na szczeblu pośrednim i najniższym, czy też może letniej temperatury wyborczej? Kto wie, skoro nawet sam Prezes wdział ubranko spolegliwego przyjaciela, który każdego rad by do serca przytulić? A może za dużo tej retoryki w rodzaju: nie było jeszcze tak ważnych wyborów, jeśli nie teraz, to kiedy itp., itd., trochę już zużytej i nadużytej. Cóż, demokracja bywa czasem nużąca. Co powiedziawszy – wzywam wszystkich do urn.
(Tomasz Miłkowski)

kalendarz-btn

ŚRODA 4 grudnia 2024
  • Barbary, Bernarda, Krystiana
  • 1862
    Otwarto kolej Warszawsko - Bydgoską
  • 1926
    Powstał Obóz Wielkiej Polski (założony przez R. Dmowskiego)
  • 1927
    Rozpoczęło nadawanie Polskie Radio Katowice
  • 1942
    Powstała Żegota - Rada Pomocy Żydom
  • 1961
    W Warszawie uruchomiono Elektrociepłownię Siekierki
  • Barbórka
    Dzień Górnika

byli-z-nami

Copyright © 2004-2013 Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Oddział Warszawski